Aktualności

UCZCIĆ PIĘKNY JUBILEUSZ

  Dokładnie dziś 24 kwietnia mija 25 rocznica zdobycia przez zespół GKS PIOTRCOVIA jedynego złotego medalu Mistrzostw Polski w piłce ręcznej kobiet. Obecna ekipa, która w naturalny sposób jest następcą tamtego zespołu (od 1993 roku, ani razu nie było rozwiązania drużyny, ani nawet spadku...
 

Dokładnie dziś 24 kwietnia mija 25 rocznica zdobycia przez zespół GKS PIOTRCOVIA jedynego złotego medalu Mistrzostw Polski w piłce ręcznej kobiet. Obecna ekipa, która w naturalny sposób jest następcą tamtego zespołu (od 1993 roku, ani razu nie było rozwiązania drużyny, ani nawet spadku do niższej klasy rozgrywkowej) ma szansę uczcić piękną rocznicę zwycięstwem w meczu inaugurującym ostatnią, IV rundę rozgrywek. Zadanie niełatwe, bo przeciwnik niewygodny, a w dodatku ostatnio w bardzo dobrej formie i mecz odbędzie się na wyjeździe. Ale UKS PCM Kościerzyna nie jest zespołem nie do pokonania, Już dwa razy w tym sezonie Piotrcovia z nim wygrała, a szczelna obrona, skuteczny atak i wyeliminowanie prostych strat własnych, aby nie narażać się na zabójcze kontry szybko grających przeciwniczek, mogą okazać się kluczem do sukcesu na Pomorzu. Mecz w Kościerzynie rozpocznie się w środę 25 kwietnia o 18 00.

A jak było 25 lat temu? GKS Piotrcovia - brązowy medalista z 1992 roku, przystępowała do rozgrywek nie w roli faworyta, ale z dużymi problemami kadrowymi, i postawa w nowym sezonie była wielką niewiadomą. Aż 5 zawodniczek z pierwszego składu nie występowało przez większą część pierwszej rundy. Poważnej kontuzji doznała liderka zespołu - Ewa Głażewska, a na urlopy macierzyńskie udały się Elżbieta Kopertowska, Marzena Kubera, Iwona Pabich i Anna Borowska. Jak poważne było to osłabienie może świadczyć fakt, iż 4 pierwsze wymienione zawodniczki były ówczesnymi reprezentantkami Polski. Zabrakło również silnych zmienniczek Marty Cytlau i Beaty Krężel, która wróciła dopiero przed drugą rundą.  Skład został nieco uzupełniony, a pod nieobecność koleżanek świetnie poradziły sobie grające już wcześniej w Piotrkowie Irina Jefimowa i Agnieszka Matuszewska, których talenty sportowe eksplodowały. To one w pierwszej rundzie decydowały o ataku Piotrcovii i zdobyły razem w 13 spotkaniach aż 203 bramki.  105 (Jefimowa) i 98 (Matuszewska). Osłabiona Piotrcovia na półmetku zajęła 2 miejsce, przegrywając tylko 2 spotkania i raz remisując. Wsparcie powracających po kontuzjach koleżanek było bezcenne w drugiej rundzie, ale tylko Marzena Kubera błyskawicznie wróciła do formy snajperskiej i to ona była najskuteczniejszą zawodniczą rundy rewanżowej  (73 gole w 13 meczach), w której rozkład bramek był już bardziej równomierny. W drugiej części sezonu tabela podzieliła się na 3 grupy - czołówka to Piotrcovia (37 pkt),  AZS Wrocław (37) i Start Elbląg (36)  które podzieliły się medalami, potem duża grupa wyrównanych zespołów z miejsc 4-12, oraz dwie ostatnie drużyny z niewielkim dorobkiem punktowym. Ciekawa była tabela końcowa - miedzy 3 a 4 zespołem było aż 11 punktów różnicy, natomiast miedzy 4 a 11, który już spadał z ligi tylko 4. Niełatwo więc grało się z silnymi zespołami, z których nawet czwarty w tabeli był prawie do końca zagrożony spadkiem. Każda z drużyn, po zmianach politycznych w latach 1989-91  była wzmocniona dobrymi zawodniczkami z byłego Związku Radzieckiego, więc poziom najwyższej klasy rozgrywkowej był wtedy naprawdę wysoki. Piotrcovia aż do 24 kolejki zajmowała drugie miejsce w tabeli tracąc 2 punkty do AZS-u  Wrocław. Bezpośredni mecz między tymi zespołami miał praktycznie  decydować o mistrzostwie. Rozegrano go 5 kwietnia w hali przy ul. Sikorskiego. Piotrcovia aby wyjść na prowadzenie musiała go wygrać różnicą 5 bramek, czyli zrównać się punktami z rywalem i mieć dodatni bilans spotkań bezpośrednich (w I rundzie porażka we Wrocławiu 24:28). Bardzo trudne zadanie zostało wykonane - Piotrcovia zwyciężyła 22:17, objęła prowadzenie w tabeli i nie zawiodła w 2 ostatnich spotkaniach. Mistrzostwo Polski stało się faktem 24 kwietnia po zwycięstwie w Piotrkowie 24:18 nad zespołem AKS Azoty Chorzów. Piotrcovia straciła w mistrzowskim sezonie tylko 11 punktów - zaledwie jeden we własnej hali po remisie ze Startem Elbląg, 5 razy schodziła z parkietu pokonana na wyjazdach, a wygrała aż 20 z 26 spotkań, na które składał się cały sezon. Bilans bramkowy to 663-553. Trenerem Piotrcovii był Jerzy Noszczak - ówczesny selekcjoner kadry narodowej, a pomagał mu Piotr Bielawski.

ZŁOTA PIOTRCOVIA W MISTRZOWSKIM SEZONIE - BEATA SKURA, IWONA PABICH, MONIKA ŁASKA, EMANUELA LEWIŃSKA - IRINA JEFIMOWA 173 (BRAMKI), AGNIESZKA MATUSZEWSKA 144, MARZENA KUBERA 85, MAŁGORZATA CZARNOCKA 74, EWA GŁAŻEWSKA 57, ANNA KALINOWSKA 43, EWA WIĘCEK 28, BEATA SELIGA 26, ELENA ALEKSANDROWA 12, ANNA KRAWCZYK 9, BEATA KRĘŻEL 4, ANNA BOROWSKA 3, ELŻBIETA KOPERTOWSKA 2, EDYTA BŁASZKOWSKA 2, MARIOLA MICHALAK 1.

We wszystkich 26 spotkaniach wystąpiły tylko Beata Skura i Irina Jefimowa. Jefimowa zajęła 3 miejsce na liście najskuteczniejszych mimo iż w całym mistrzowskim sezonie nie wykonywała ani jednego rzutu karnego.

GKS PIOTRCOVIA przy FMG PIOMA - pod taką pełną nazwą klubu piłkarki zdobyły Mistrzostwo Polski. Zarząd GKS Piotrcovia działający w latach 1991-98 stanowili - prezes Stanisław Krawczyk / doradca prezesa FMG PIOMA, wiceprezes Czesław Wachowski / szef służb pracowniczych FMG PIOMA, członek zarządu Witold Kopertowski / kierownik działu socjalnego FMG PIOMA, który od 1991 r. jest spikerem zawodów piłkarek, kierownik sekcji Ryszard Mękarski ( późniejszy prezes MMKS PIOTRCOVIA), kierownik zespołu Mirosław Laskowski, który pełnił także funkcję kierownika klubu, masażysta Dariusz Andrzejewski. Jedynym sponsorem klubu była Fabryka Maszyn Górniczych PIOMA, której prezesem zarządu był wówczas Lucjan Dukała.

powrót
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
1 + 2 =
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
1 + 2 =