Aktualności

Nadchodzi zbawienna przerwa

Nie było niespodzianki w spotkaniu 10. serii żeńskiej PGNiG Superligi pomiędzy Piotrcovią i Zagłębiem Lubin, bo być jej chyba nie mogło. Oczywiście sport ma to do siebie, że jest nieprzewidywalny, ale Piotrcovia grając w mocno okrojonym składzie z dobrze dysponowanym wicemistrzem Polski nie miała wielkich szans na punkty. Już początek meczu rozwiał wszelkie wątpliwości.
W 8. minucie było 1:4, a pięć minut później już 1:9 dla Metraco Zagłębia. Nasz zespół próbował przebić się przez obronę lubinianek, ale mnożyły się błędy, niecelne rzuty, a jeśli już udało się znaleźć dobrą sytuację do oddania rzutu to świetnie w bramce spisywała się Monika Maliczkiewicz. W drugim kwadransie gra się nieco wyrównała, ale do szatni przyjezdne zeszły z wysokim prowadzeniem 16:9.

Lubinianki po zmianie stron nie zwolniły tempa, walczyły o każdą piłkę i jeszcze powiększyły przewagę z pierwszej połowy. Wygrały ostatecznie 32:19, a wynik spotkania ustaliła Danielle Joia.

- Nie można odmówić dziewczynom walki, ale początek spotkania zdecydował. Nic nam nie wychodziło. Wicemistrzynie Polski to zbyt doświadczona drużyna, aby stracić taką przewagę. Przed nami teraz dłuższa przerwa. Mam nadzieję, że polepszy się nasza sytuacja kadrowa, bo na treningach dochodzi niekiedy do kuriozalnych momentów, kiedy w obronie grać muszą bramkarki albo trener przygotowania fizycznego - powiedział po spotkaniu Krzysztof Przybylski.

Piotrcovia - Metraco Zagłębie Lubin 19:32 (9:16)

Piotrcovia:
Opelt, Sarnecka, Kolasińska - Joia 3, Klonowska, Oreszczuk, Dorsz, Ciura 1, Charzyńska 4, Sobecka 8/6, Gajewska 1, Małecka 2.
Rzuty karne: 6/7
Kary: 6 min (Charzyńska x2, Dorsz)
powrót
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
5 + 6 =
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
5 + 6 =